wtorek, 4 lutego 2014

Mundialowa "grupa śmierci".


Po losowaniu grup mistrzostw świata, które odbędą się między 30 sierpnia a 14 września tego roku w Hiszpanii, bardzo łatwo ustalić, który zestaw jest "grupą śmierci". Świadczą o tym nie tylko aktualne notowania poszczególnych reprezentacji, ale też wielkie osiągnięcia z przeszłości w mistrzostwach świata.

W czasie wielu losowań w przeróżnych dyscyplinach dzieje się tak, że gospodarze imprezy trafiają na najłatwiejszych rywali w grupie, a potem mają łatwą drogę aż do finału. Znane sa praktyki jakie stosowali choćby organizatorzy wcześniejszych mistrzostw świata w siatkówce, gdzie nie tylko gospodarzom pomagało losowanie, ale też sam system rozgrywania turnieju. Losowanie grup koszykarskiego mundialu, które odbyło się 3 lutego pokazało, że Hiszpanie, zanim zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, będą mieli piekielnie trudną drogę już na starcie. Oczywiście jako gospodarze, wicemistrzowie olimpijscy, to cały czas gracze z Półwyspu Iberyjskiego muszą być stawiani w roli faworyta grupy, ale nie ma co ukrywać, że na tym etapie mogli trafić lepiej, choćby jak wspomniane już Stany Zjednoczone. Reprezentacja Mike'a Krzyzewskiego zagra w grupie C, która według różnych opinii uchodzi za, obok grupy A, najciekawszy zestaw mundialu. Oprócz USA w grupie są jeszcze reprezentacji Turcji, Ukrainy, Finlandii, Nowej Zelandii i Dominikany. Porównując to jednak do zestawu w grupie A, wielkiego wrażenia nie powinno to robić, podobnie jak grupa B oraz D - swoista "grupa życia", czyli Litwa, Słowenia, Australia oraz Angola, Meksyk i Korea Południowa.

Grupa A, czyli kto tam będzie grał? Aktualni wicemistrzowie olimpijscy i najlepszy zespół Europy w XXI wieku - Hiszpania, aktualni mistrzowie Europy - Francja, wielka koszykarska firma i czwarty zespół ostatnich MŚ - Serbia, ćwierćfinalista ostatnich igrzysk olimpijskich i zespół, który powinien w najbliższych latach zbliżyć się do czołówki na świecie - Brazylia, oraz będące dopełnieniem reprezentacje Iranu i Egiptu. Z grupy dalej przejdą cztery zespoły i zapewne będą to wymienione pierwsze cztery reprezentacje. Pojedynki między tymi zespołami już w fazie grupowej mogą być znakomitym przedsmakiem tego co będzie się działo podczas mundialu w okolicach ćwierćfinału i dalej. Bo reprezentacje Hiszpanii, Francji, Serbii i Brazylii równie dobrze mogłyby jak jeden mąż zagrać w czołowej ósemce. Żadna inna grupa nie ma tak mocnych czterech zespołów - ekipy z grup C (poza USA) i D są może i trochę wyrównane, ale sportowo na nieco niższym poziomie. Zostaje jeszcze grupa B, czyli drużyny, które w drugiej rundzie skrzyżują się z opisaną tutaj grupą A. I już na poziomie 1/8 finału zespoły będą się wykrwawiać, wszak z B najmocniejsze wydają się drużyny Grecji, Argentyny, Chorwacji i Portoryko. Mieszając to z Hiszpanią, Francją, Serbią i Brazylią, powstaje istny etniczny kocioł, który sprawi, że w pierwszej finałowej rundzie z mistrzostwami pożegna się już kilka znaczących reprezentacji.

Grupa A powinna być najatrakcyjniesza też ze względów historycznych. W przeszłości sukcesy odnosiły też zespoły z innych grup, ale nie były one tak liczne (grupy B i D) albo były prawie w całości wynikiem działania jednego zespołu (grupa C). Natomiast wśród ekip z grupy A zagrają aż trzy reprezentacje, które mają na swoim koncie mistrzostwo świata, czyli Brazylia i Serbia (dwukrotnie) oraz Hiszpania (jeden tytuł). Ponadto Brazylijczycy, którzy byli mocni szczególnie w początkowyh latach rozgrywania MŚ, zdobyli także jeszcze po dwa srebrne i brązowe medale, jednak ostatni z nich zdążył się pewnie solidnie zakurzyć, pochodzi przecież z 1978 roku. W tej grupie dorobek medalowy byłby jeszcze bardziej okazały, gdyby zaliczać tutaj medale dawnej Jugosławii, jednak obecna reprezentacja Serbii ma niewiele już wspólnego z federacyjnym państwem, które święciło triumfy na miedzynarodowych parkietach do początku lat 90-tych. Warto też zauważyć, że do tej pory Francja, która potrafiła niejednokrotnie zdobywać medale na EuroBaskecie i igrzyskach olimpijskich, na mistrzostwach świata pozostaje jeszcze bez żadnego sukcesu. Tony Parker i spółka są jednak na pewno zespołem, który jest w stanie zmienić to podczas turnieju w Hiszpanii.


Aktualna forma oraz historyczne sukcesy wskazują, że w pierwszej kolejności koszykarski kibic podczas mistrzostw świata powinien zawiesić oko na zespołach, które będą swoje spotkania rozgrywać w Granadzie. Warto szczególnie kierować swoją uwagę na Hiszpanów, którzy juz dawno obrali na 2014 rok jeden cel - zdetronizować Amerykanów. Pojawiają się opinie, że dla Pau Gasola, Juana Carlosa Navarro i kolegów to było korzystne losowanie, bo starcie z USA możliwe będzie dopiero w wielkim finale. By jednak tam dojść, a przede wszystkim w pierwszej kolejności wygrać grupę, potrzeba będzie wylać sporo litrów potu. Z drugiej strony, jesli cokolwiek ma być dla podopiecznych Juana Antonio Orengi sprawdzianem przed ewentualnym meczem z USA, lepszego zestawu rywali (przynajmniej tych w postaci Serbii, Francji i Brazylii) w fazie grupowej koszykarze z Półwyspu Iberyjskiego nie mogli sobie wyobrazić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz