poniedziałek, 28 października 2013

Zmiany na ekranie.


We wtorek rozpoczyna się nowy sezon NBA, tak więc od razu skoczy do góry ilość koszykarskich spotkań dostępnych w polskiej telewizji. Mimo, że często słupki oglądalności są dla koszykówki karygodnie niskie, relacji z najważniejszych rozgrywek w ciągu sezonu 2013/2014 na pewno nie zabraknie. Dodatkowo na rynek praw transmisyjnych doszły nowe, niekojarzone do tej pory z basketem telewizyjne kanały.

Czas zacząć od produktu sztandarowego, czyli NBA. Najlepsza liga świata od wielu już lat transmitowana jest przez Canal + Sport i po podpisaniu kontraktu dwa lata temu wiadomo, że ten stan utrzyma się na pewno do 2015 roku. W międzyczasie doszło jednak do powstania platformy nc+, przez co zmieni się nieco plan transmisji w nowym sezonie NBA. Oprócz relacji w Canal + Sport pojawią się także spotkania na antenie stacji nSport. Stacja kojarzona głównie z Ligą Mistrzów po powstaniu nc+ znacząco zmieniła profil, choć już latem 2012 roku w czasie igrzysk olimpijskich można było tam zobaczyć dobrą koszykówkę. Na nSport na pewno będzie nadawany w każdy czwartek o godzinie 18:30 premierowy odcinek magazynu "NBA Action" oraz głównie retransmisje spotkań wcześniej prezentowanych na Canal + Sport. Jednak nie tylko, bo już wiadomo, że pierwszą relacją meczu NBA na żywo na antenie nSport będzie świetnie zapowiadające się starcie New York Knicks - San Antonio Spurs, które będzie można obejrzeć już 10 listopada. Tym samym NBA wraca, trochę niespodziewanie, do stacji związanej z TVN, która kupowała prawa do pokazywania amerykańskiej ligi już w 1997 roku. Tylu zmian co wśród kanałów transmitujących nie ma na komentatorskich stołkach - ponownie mecze będą relacjonowane przez stały skład znany z poprzednich sezonów na czele oczywiście z Wojciechem Michałowiczem. Ostatnie komunikaty ze strony nc+ mówią, że tylko w sezonie zasadniczym przewidziane są 104 transmisje. Liczba, biorąc pod uwagę rozmach i ilość spotkań rozgrywanych za oceanem każdego dnia może w skali sezonu nie jakaś nadzwyczaj duża, ale też sporo większa niż jeszcze kilka lat temu.


Fani męskiej koszykówki, szczególnie tej w najlepszym wydaniu europejskim długo żyli w niepewności czy w ogóle będą przeprowadzone transmisje z Euroligi. Ostatecznie tuż przed startem rozgrywek Euroliga trafiła w ręce grupy FOX. Mecze miałaby pokazywać stacja FOX Sports, ale takiego kanału w Polsce... nie ma. Wyszedł z tego początkowy niezły rozgardiasz, który (tak to wyglądało) początkowo zaskoczył samych pracowników stacji FOX wyglądających na mocno zdezorientowanych co teraz zrobić z euroligowym produktem. Doszło do kuriozalnej sytuacji, mianowicie historyczny debiut Stelmetu Zielona Góra z Bayernem Monachium mimo już posiadanych praw telewizyjnych został udostępniony wyłącznie poprzez stronę internetową. Dodatkowo sporo osób narzekało na jakość streamu, który po prostu powinien być lepszy jak na tak poważną stację. Dopiero spotkanie z drugiej kolejki było transmitowane na żywo w telewizji, dokładnie na kanale FOX. Była to z dużym prawdopodobieństwem pierwsza w historii tego kanału relacja sportowa. FOX słynący z całodziennego nadawania przeróżnych amerykańskich seriali na dwie godziny w tygodniu będzie prawdopodobnie zamieniał się w kanał sportowy. Niestety na więcej spotkań niż jedno w każdej kolejce nie można liczyć póki nie powstanie kanał FOX Sports. Przewiduje się, że nastąpi to w styczniu 2014, ale na dziś jest jeszcze wiele niewiadomych, czy to nastąpi już tak szybko, biorąc choćby pod uwagę takie czynniki jak zbudowanie ramówki sportowej oraz profesjonalnej kadry pracowniczej w tak krótkim czasie. Na dziś jest więcej pytań niż odpowiedzi w sprawie Euroligi i tym bardziej powstania polskiego oddziału FOX Sports. Dobrze jednak, że Euroliga jest w ogóle w Polsce pokazywana, bo po tym jak o najlepsze europejskie rozgrywki niespecjalnie starała się nc+ mogło dojść do sytuacji, kiedy żadna polska stacja nie spełniłaby wymogów Euroligi (nie wyłożyła oczekiwanych pieniędzy na stół) i o relacjach w telewizji można byłoby wtedy zapomnieć. Póki co sprawa jest jasna i tak będzie przez najbliższe cztery lata, bo na tyle został podpisany kontrakt między FOX International Channels a Turkish Airlines Euroleague.

Zmiany nastąpiły także na krajowym rynku, jednak tu wchodziły w grę nieporównywalnie mniejsze pieniądze niż w Eurolidze. Prawa do pokazywania koszykówki z udziałem polskich zespołów, także kadry, co jakiś czas znikają z rąk TVP do Polsatu lub odwrotnie. Polsat pokazywał polską ligę już w latach 2006-2008, a nawet już wcześniej na antenach należących do słonecznej telewizji można było oglądać koszykarskie zmagania, szczególnie Śląska Wrocław. W ostatnich latach abonament na krajowy basket posiadała telewizja publiczna, ale nie potrafiła z tego do końca skorzystać, a nie pozwalały też ku temu malejące środki przeznaczane na TVP Sport, który to kanał ostatnio wyraźnie podupadł jeśli weźmie się pod uwagę posiadaną coraz mniejszą ilość praw telewizyjnych. Latem tego roku sfinalizowano umowę między PLK a Polsatem na mocy której przez pięć najbliższych sezonów stacja Zygmunta Solorza-Żaka otrzymała na wyłączność prawa do pokazywania PLK. Ustalono, że główną anteną dla koszykówki będzie Polsat Sport News. Stacja, w której do tej pory częściej można było spotkać denerwujące paski informacyjne niż transmisje na żywo, jest jedynym kanałem ogólnodostępnym o tematyce sportowej, który można odbierać za darmo za pośrednictwem naziemnej telewizji cyfrowej. Ten kto liczył na zwiększoną dawkę spotkań dostępnych w telewizji w porównaniu z TVP Sport może czuć się jednak rozczarowany. Polsat planuje transmisję z jednego spotkania tygodniowo, a koszykarskim pasmem na stałe ma być niedzielny wieczór, co akurat wydaje się dobrym rozwiązaniem. Dodatkowo w telewizji internetowej ipla.tv związanej z grupą Polsat można wykupić transmisje z meczów nadawanych w internecie po zapłaceniu kwoty 4,90 zł, jednak trzeba to raczej traktować jako uzupełnienie telewizyjnej oferty, która przeznaczona jest w pierwszej kolejności dla koszykarskich koneserów i właściwie tylko dla nich.

NBA, Euroliga i PLK to nie wszystko na co może liczyć koszykarski kibic w obecnym sezonie. Zaskoczeniem może być fakt, że po raz pierwszy EuroCup jest nadawany w Polsce szerzej niż Euroliga, tym bardziej w sezonie, w którym żaden polski zespół w EuroCupie nie występuje.  Mimo to jednak poprzez liczną grupę Polaków w składach innych zespołów warto spoglądać co tam się dzieje. Drugie co do rangi europejskie rozgrywki nadaje Eurosport 2 na kilkanaście krajów europejskich, w tym Polskę. Francuska stacja z każdej kolejki z reguły transmituje dwa spotkania - po jednym we wtorek oraz środę. Dodatkowo w ofercie znajduje się półgodzinny magazyn "Euroleague Show" poświęcony wydarzeniom w Eurolidze. Koszykarską ofertę w polskojęzycznych kanałach uzupełnia Sportklub ze swoim produktem w postaci ligi hiszpańskiej, który już trzeci sezon gości na antenie polskiego oddziału tego węgierskiego koncernu. Liga ACB uznawana za najlepsza ligę Europy na antenie Sportklubu występuje najczęściej w postaci dwóch transmisji w każdy weekend - najczęściej nie brakuje okazji do oglądania dwóch wielkich europejskich potęg, czyli Realu Madryt i Barcelony, ale nie tylko. Dla polskiego kibica to doskonała okazja, by na bieżąco podpatrywać choćby Macieja Lampego, Thomasa Kelatiego, czy też postępy poza Polską Waltera Hodge'a.

Kibic koszykówki nie ma tak komfortowej sytuacji jak kibic futbolu, ale tez nie powinien narzekać, tym bardziej jeśli weźmie się pod uwagę popularność koszykówki w Polsce. Co prawda w porównaniu do poprzedniego roku widać regres, bo zmniejszona jest liczba transmisji z Euroligi oraz znikł kanał ESPN America bardzo obszernie nadający NCAA, ale cały czas prawa do najważniejszych rozgrywek znajdują swoich właścicieli. Gdzie jednak te czasy, gdy kiedyś trener Ulkeru Stambuł, Murat Didin kupował dekoder Polsatu tylko po to, by oglądać Euroligę, bo według jego informacji żadna stacja w Europie nie nadawała tak obszernie Euroligi (właściwie to Suproligi) jak właśnie Polsat. A dziś? Trudno wyobrazić sobie, żeby przykładowo trener Unicaja Malaga, Joan Plaza wpatrywał się w okienko na stronie internetowej telewizji FOX, by oglądać swojego grupowego rywala. Przez te wszystkie lata od czasów zakupu dekodera przez Didina nie zmieniło się tylko jedno - nadal abonament na komentowanie najlepszej koszykówki w Europie i na świecie ma nieprzerwanie Wojciech Michałowicz.

                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz